Temperówka – niezbędny gadżet

Kategoria: Blog Data: Komentarze: 0

Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie życie bez temperówki? Na co dzień nie zauważamy nawet jej obecności. Chyba, że nagle ją zgubimy…. Choć ma w języku polskim wiele nazw, zależnych od regionu zamieszkania, jej główna rola pozostaje taka sama – naostrzyć ołówek tak, by kreślił jak najbardziej precyzyjną, cienką linię.

Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie życie bez temperówki? Na co dzień nie zauważamy nawet jej obecności. Chyba, że nagle ją zgubimy…. Choć ma w języku polskim wiele nazw, zależnych od regionu zamieszkania, jej główna rola pozostaje taka sama – naostrzyć ołówek tak, by kreślił jak najbardziej precyzyjną, cienką linię.

Pierwsza temperówka opatentowana została we Francji w 1828 roku. Wcześniej do ostrzenia ołówków stosowano noże lub nożyki. Początkowo temperówka nie wyglądała jednak jak te, które znamy z własnego biurka lub piórnika – małe ostrza wystające z drewnianego bloku pod kątem 90 stopni ostrzyły niezbyt efektywnie, stąd wkrótce nastąpiło ulepszenie. Francuz, Thierry des Estivaux, stworzył i dopracował projekt temperówki pryzmatycznej. Miała ona ostrze będące elementem stożka i wyglądała tak jak te, znane współcześnie. Jednak wciąż jeszcze temperówka była narzędziem topornym i dużym, które znajdowało zastosowane stacjonarne, nie kieszonkowe.

Temperówki weszły do masowego użytku dopiero w 1897 roku, gdy Amerykanin, John Lee Love zaprojektował małą temperówkę z pojemnikiem na wióry, w której ołówek obracało się ręcznie. Nareszcie nie trzeba było nosić ze sobą wielu ołówków – wystarczył jeden, który można było ostrzyć w dowolnym momencie. Podobna rewolucja nastąpiła aż dwadzieścia lat później – w 1917 roku, gdy na bazie temperówki elektrycznej wynalezionej dla fabryki ołówków przez Samuela Forrestera, stworzono elektryczny odpowiednik do użytku masowego.

Obecnie wybór temperówki jest w zasadzie nieograniczony. Od maleńkich ostrzałek z żyletką, po imponujące maszynerie, będące niejednokrotnie prawdziwą ozdobą biurka. Kolorowe i monochromatyczne, wykonane z tworzywa, drewna, lakierowanego i chromowanego metalu, z ostrzami ze stali nierdzewnej lub węglowej, pozwalające na ostrzenie ołówków o różnych grubościach korpusu. Są temperówki do ołówków o niestandardowych wymiarach, np. do ołówków stolarskich, a także temperówki uwielbiane przez tych, dla których dobrze naostrzony ołówek ma prawdziwie długą końcówkę.

Te ostatnie to oczywiście temperówki typu long point, które oferują nam dwie metody ostrzenia grafitu. Te, które posiadają pojedynczy otwór, ostrzą grafit i strugają kawałki korpusu, natomiast te z dwoma otworami, bardziej precyzyjne, oferują struganie dwustopniowe. Jedno ostrze odsłania fragment grafitu, a drugie ostrzy go niczym igłę. Ołówek jest wówczas dłużej ostry i nie wymaga tak częstego temperowania.

Jako ciekawostkę na koniec podpowiemy, że o ile kredki ołówkowe możemy strugać podobnie jak ołówki, o tyle temperówka i pastele ukryte w drewnie nie przepadają za sobą. Kruchy grafit pastelowych kredek w połączeniu z twardym drewnem będzie kruszył się podczas strugania. Dlatego do ostrzenia pasteli polecamy nożyk, który posłuży do odsłonięcia grafitu. Następnie grafit możemy delikatnie zastrugać do pożądanej ostrości za pomocą temperówki.

Najpopularniejsze w Polsce nazwy temperówki to ostrzałka, strugaczka, zastrugaczka czy ostrzytko. A jakie Wy znacie inne nazwy tego użytecznego przedmiotu?

Komentarze